To nie jest Science Fiction ani środek sowieckiej Rosji, to się dzieje naprawdę. W Berlinie zakazano podnoszenia opłat za wynajem nieruchomości.
Berlińskie władze, zakazały podnoszenia czynszu w prywatnych mieszkaniach na 5 lat. Właściciele około 1,6 mln berlińskich mieszkań, mają zakaz podnoszenia, czynszu za wynajem ich własności.
To nie koniec szokujących informacji. Berliński lud domaga się konfiskaty, wywłaszczenia z nieruchomości ich właścicieli.
Mimo to, że wynajem w Berlinie jest tańszy aniżeli w Londynie Paryżu czy Nowym Jorku, lewicowe rządy Berlina postanowiły niczym dekretem Bieruta, zakazać zarabiania pieniędzy z własnej własności.
W Berlinie cena wynajmu mieszkań, w stosunku do zarobków w wielu miejscach jest niższa aniżeli w polskich miastach np. w Warszawie.
W Niemczech trwa dyskusja, nad rozszerzeniem nowego prawa na całe Niemcy. Akcje wielu niemieckich spółek mocno spadły.
Zastanawia mnie chaotyczny, pejzaż Londynu lub Warszawy po wprowadzeniu podobnego prawa. Akcje Deutsche Wohnen dużej firmy wynajmującej mieszkania spadły o 14% na skutek nowego prawa.
Osobiście, uważam, że dla dużej części, może nawet miażdżącej większości ludzi, podkreślam, że nie wszystkich ludzi, celem może być kupienie mieszkania lub więcej, bo to dobra inwestycja.
Problem, z tak zwanymi drogimi mieszkaniami lub za drogimi mieszkaniami będzie istniał zawsze, zamrażanie cen, lub nacjonalizacja jak pokazało 50 lat panowania komunizmu, nic nie zmieni, a sytuację pogorszy.
Zawsze się znajdzie grupa osób, która uważa, że coś jest za drogie, że czegoś nie mają, z jakiegoś innego powodu i trzeba to zabrać innym, bo oni akurat to mają.
Gdyby zamrażanie cen było takie piękne to, czemu nie zamrozić wszystkich cen na całym świecie, wtedy wszyscy ludzie na ziemi żyliby długo i szczęśliwie za tyle samo. Ludziom po prostu trzeba dać zarabiać i budować — cen nie oszukasz.