Trudno już dłużej wytrzymać tę nagonkę na Polskę i Polaków w niemieckich polskojęzycznych mediach dla Polaków, które reprezentują największą część mediów z zagranicznym kapitałem w Polsce.
Na arenie międzynarodowej, Polska także jest wytykana „brudnymi paluchami” jako truciciel Europy. Złośliwa propaganda robi swoje — sami Polacy, są nastawiani jeden przeciw drugiemu, cały naród traci. Wszystko dzieje się wedle starej rzymskiej zasady, „divide et impera” (dziel i rządź).
Tymczasem to Niemcy spalają prawie dwa razy więcej węgla niż Polacy, tymczasem to Niemcy wydobywają więcej węgla niż Polacy.
Z drugiej strony stoi Francja, która 72% swojej energii czerpie z elektrowni atomowych. Francja po USA ma najwięcej elektrowni atomowych na świecie.
Co my Polacy mamy robić w tej nieznośnej sytuacji? Rzeczywistość jest zakłamywana na arenie międzynarodowej, a najwięcej zyskują na tym Niemcy, których nikt „brudnymi paluchami” nie wytyka — tylko nas Polaków, a nie Niemców, którzy trują Europę najmocniej.
Problem bez wątpienia istnieje — ale co my Polacy mamy zrobić? Wyrwać sobie po raz następny wątroby i ułożyć na „Ołtarzu Europy”? Za wolność nie naszą, ale Waszą? Francuzów, Anglików oraz pokojowych Niemców największych morderców Europy?
Ile my Polacy mamy poświęcić, ile jeszcze milionów istnień Polskich? Tylko dlatego, że Francuz nie chce lub nie zna historii współczesnej, bo Anglik patrzy na nas jak na oddaloną Republikę Sowiecką, która do czegoś może im się przydać, a właściwie to przez „nas Polaków” musieli walczyć z Hitlerem, czy jak Niemcy, według których to właściwie nic się nie stało, bo po co roztrząsać jakieś tam tematy, z przeszłości, przecież to nie oni Niemcy, tylko jacyś Naziści, którzy przylecieli z Marsa i wymordowali dziesiątki milionów istnień ludzkich.
Dlaczego Ci wspaniali sojusznicy Polski naciskają na nas tak mocno, wytykając nas swoim „brudnymi paluchami”, a z drugiej strony blokują budowę Elektrowni Atomowych w Polsce.
Ukraina ma 15 elektrowni atomowych i czerpie 55,1% energii całego kraju z tych elektrowni. Po prawie 50% potrzebnej energii ze swoich elektrowni atomowych czerpie nawet Słowacja, Belgia, a nawet Węgry i Słowenia, kto by pomyślał nieprawdaż? Ku zaskoczeniu, nawet Bułgaria, Czechy i Finlandia uzyskują ponad 30% swojej energii ze swoich własnych elektrowni atomowych.
W następstwie roszczeń naszych sojuszników, mamy zrezygnować i z węgla i z energii atomowej. Więc co nam zostanie? Wiatraki? Panele słoneczne? W Polsce ani nie wieje, ani nie świeci słońce, więc to nikłe rozwiązanie — jedyne co nam Polakom pozostaje w tej sytuacji, to wyciąć te wątroby i podać je na „Ołtarzu Europy” za wolność Waszą, ale nie naszą.