Polska uzyskała zwolnieni z zasady stosowania polityki neutralności klimatycznej już w roku 2050, zgodnie ze swoimi celami – mówi premier Mateusz Morawiecki, po zakończeniu pierwszego dnia szczytu UE w Brukseli informuje PAP.
Z informacji podanych przez PAP, wynika, że Polska będzie mogła iść swoim torem do osiągnięcia neutralności klimatycznej.
Jak dla mnie, z informacji wynika, że reszta państw porozumiała się, że do 2050 r. osiągnie neutralność klimatyczną, jednak Polska może do tak zwanej neutralności klimatycznej dochodzić w swoim tempie.
Problem w tym, że nie jest nigdzie podane do informacji, że do 2050 r. musimy zrezygnować z węgla stopniowo i krok po kroku, według zasad „ekologów”, czy będziemy musieli zrezygnować ze spalania węgla do 2050 r., ale jak do tego dojdziemy to już nasza sprawa.
W tym punkcie bardzo ważna jest wypowiedź p. Morawieckiego. PAP podał, że Morawiecki zastrzegł jednak, że Polska nie przedstawiła ostatecznej daty dojścia do neutralności klimatycznej. „Dzisiaj nie mówimy o żadnej dacie” – powiedział jeden z dziennikarzy.
Reszta informacji na temat jest mało znacząca — oczywiście chodzi o 100 mld euro, które ma zostać przeznaczone na konwersje przez 7 lat na wszystkie państwa unii, choć wiemy, że 100 mld to tylko drobne, jeżeli chodzi o ten projekt.
Jeżeli Polska rzeczywiście, będzie mogła na swoich zasadach, produkować energię i na swoich zasadach będziemy budować elektrownie atomowe, wydobywać węgiel, zakładać wiatraki i panele słoneczne — to jest to bardzo dobra wiadomość. Jednak, jeżeli „ekolodzy” narzucą nam swoje chore normy, to Polska i Polacy dużo stracą.
źródło PAP