Spadek cen mieszkań nadchodzi! W takich miastach jak Gdańsk, Sopot i wielu innych całe osiedla i apartamentowce stoją puste.
Przez apartamentowce mam na myśli nowe bloki z apartamentami w środku — w centrum Gdańska jest totalna pustka — całe osiedla, które były wynajmowane turystom, zazwyczaj przez stronę booking stoją puste. Wystarczy przejść się po tych osiedlach — totalna pustka.
Podobna sytuacja jest w innych miastach Polski, w których wynajem apartamentów kwitł i zapewne dalej będzie kwitł, ale po przejściu kryzysu.
Granice Polski i turystyka może być wstrzymana tak długo, jak następne przypadki zarazy będą pojawiać się w europejskich miastach.
Wystarczy jeszcze dwa miesiące obecnego zamrożenia gospodarki i następne 3 miesiące wolnego powrotu do normalności i ceny mieszkań w Polsce mogą spaść nawet o 30%.
Apartament, który dzisiaj kosztuje 400 tys. zł, za 4 miesiące może zostać wystawiony na sprzedaż za 300 tys. zł.
Mieszkanie, które dzisiaj kosztuje 500 tys. zł za 5 miesięcy może kosztować 350 tys. zł.
Cena apartamentu za 1 mln zł może spaść do 700 tys. zł.
Jeżeli do tego dojdzie, niskie ceny mogą utrzymać się tylko przez bardzo krótki okres, dlatego, że ludzie, którym brakowało 100 tys. lub 200 tys. zł będą mogli wykupić te nieruchomości.
Rząd właśnie totalnie zamknął hotele i hostele, więc branża turystyczna dostanie jeszcze mocniej.
Już wkrótce, może nadejść sytuacja, dzięki której kupisz mieszkanie bardzo tanio.
Tanie mieszkania mogą utrzymać się bardzo krótko — będzie trzeba się spieszyć.