Koniec pracy w UK: rząd Borisa Jonhsona od 2021 r. ograniczy napływ nisko wykwalifikowanych pracowników do Wielkiej Brytanii. To oznacza początek końca pełnej przychylności na brytyjskie inwestycje w Europie.
Normalne jest, że jeżeli Brytyjczycy będą chronić swój rynek, przed Europejczykami to Europejczycy będą chronić swój rynek przed Brytyjczykami.
Rzecz w tym, że UE to potęga wielu państw, zaś Wielka Brytania to mała wyspa, porównując ją do Europy.
U podstaw Unii Europejskiej leży przepływ ludzi, usług i towarów, nie ma jednego bez drugiego.
Tak więc, jeżeli UK ograniczy jeden z tych filarów, to normalne jest, że Europa ograniczy Wielkiej Brytanii, np. przepływ usług.
W Polsce operuje bardzo dużo brytyjskich firm, jednak te firmy mogą inwestować w Polsce, wyciągając z Polski zyski tylko, dlatego że u podstaw naszej umowy leży, przepływ ludzi, usług i towarów.
Takie firmy jak BP, Tesco i wiele innych w dużej mierze mogą operować, ponieważ Polska posiada z UK umowę w ramach Unii, ale takie kraje jak Polska zgodziły się na ten sposób prowadzenia biznesu, ponieważ Polacy mogą pracować w UK.
Jeżeli Wielka Brytania, zacznie ograniczać te 3 filary co się stanie, jak zapowiada rząd UK, to Europa zacznie ograniczać inwestycje z Wielkiej Brytanii.
UK chce zezwalać na przyjazd do pracy tylko tym których uważa za przydatnych, w materii biznesu, przykładowe Niemcy, Francja czy Polska, mogą stwierdzić, że od teraz będą przyjmować inwestycje z UK, ale tylko te, które mogą być potrzebne w danym państwie.
Osobiście, uważam, że wielkie markety w Polsce typu Tesco nie są nam potrzebne, ponieważ nie wprowadzają wartości dodanej do Polski.
Sprzedaż detaliczna jest łatwa i większość poważnych państw ma swoje sklepy tak jak Francja lub Niemcy.
Przykład Tesco to tylko przykład, ale Polska nie potrzebuje następnych zagranicznych sklepów, w których sprzedają to, co my produkujemy i możemy sami sobie sprzedać.
To samo dotyczy każdej innej gałęzi gospodarki, która w normalnych warunkach ekonomicznych należy w większości do obywateli danego państwa.
Osobiście uważam, że prawdopodobnie, Wielka Brytania już wie, że nie uzyska warunków od krajów UE, na których tylko UK będzie zyskiwać, tak więc już się przygotowują do zamykania granic dla Europejczyków do podwyższenia negocjacji.
Z Polski bezsensownie wyjechało do UE miliony Polaków, głównie do nisko opłacanych prac. W zamian do Polski wprowadzono firmy i inwestycje, które nie mają większego znaczenia, a nawet ujemne znaczenie na bogactwo kraju.
W rzeczywistości Polska prawdopodobnie straciła na Unii Europejskiej, ponieważ w zamian za inwestycje o niskiej wartości dodanej, które głównie wysysają zyski z Polski, oddaliśmy 4 miliony ludzi, którzy mieli się bogacić w Polsce, budując Polskę, a następnie nią zarządzać.
W innych słowach, z Polski najpierw wyemigrował kręgosłup Polski a w zamian włożono w plecy Rzeczpospolitej kij na sznurku.