Wygląda na to, że rząd w Polsce chce zmusić pół miliona Polaków, pod uciskiem nowego prawa do powrotu Polaków do Polski, lub nałożyć na Polaków zarejestrowanych za granicą kary i ograniczenia.
Adam Abramowicz rzeczniki MSP w wywiadzie dla money.pl na pytanie redaktora, według mojej opinii, powiedział, to czego nie mówi rząd.
Pytanie redaktora: jakieś zmiany w prawie?
Adam Abramowicz powiedział:
Chcemy, żeby wraz z wejściem tej ustawy w życie czy też chwilę potem mogła wejść abolicja dla tych osób. (chodzi o pół miliona Polaków)
Redaktor dodał: ale rozumiem, że będą musieli przenieść się do Polski, abolicja tak, w sensie zapomnijmy o dawnych grzechach, ale rejestrujemy się w Polsce.
Abramowicz odpowiedział: tak trzeba zrobić.
Następnie Abramowicz powiedział: co przyjedzie państwu z tego, że dużo firm jedno osobowych się zamknie, ludzie będą wyrzucani z mieszkań.
O co chodzi? Co to oznacza na ludzki język?
W skrócie: Dla 500,000 Polaków, którzy pracują za granicą lub zarejestrowali pracę za granicą, powinna wejść abolicja przed nadchodzącym prawem, To oznacza, że już wkrótce nowe polskie prawo ma w jakiś sposób, przycisnąć, a nawet nałożyć kary na Polaków, którzy są zarejestrowani za granicą, w konsekwencji mogą być wyrzucani ze swoich własnych domów.
W wywiadzie dokładnie nie mówi się, o jakie prawo chodzi, ale, jak dla mnie, jasno na białym, na podstawie wywiadu rzecznik MSP zdradza, że dla pół miliona Polaków nadchodzi hekatomba i trzeba ich uchronić, wprowadzając abolicje przed nadchodzącym prawem, ale tylko wtedy gdy zarejestrują się w Polsce, czyli wrócą do Polski.
Czy Adam Abramowicz wie coś, co jeszcze nie zostało podane do wiadomości?
W wywiadzie może chodzić o prawo MLI, które ma nakazywać, płacić Polakom podatki w Polsce, a także składać pity.
Przypominam, że 10 lat temu z Polaków, którzy jeździli za granicę, ściągano dwa podatki, to była katastrofa.
Bardzo proszę, o udostępnianie tego artykułu gdzie się da, aby jak najwięcej Polaków mogło zaplanować sobie życie.