Polacy zaczęli handlować w internecie bonami turystycznymi. Wielu nie chce bonu turystycznego i w internecie pojawiły się oferty kupna tego wynalazku. Nowo wprowadzony bon turystyczny okazał się następnym biurokratycznym wymysłem rządu Polski.

Biurokratyczna machina rządu PiS znowu ruszyła. Zamiast obniżyć Polakom podatki, rząd Polski wprowadził następny biurokratyczny wehikuł nazwany bonem turystycznym.

Okazuje się, że krótko po wprowadzeniu bonu turystycznego w internecie pojawiły się oferty zakupu bonu turystycznego wartego 500 zł za 300 zł. Polacy zwyczajnie zaczęli handlować bonami turystycznymi.

Handel bonami turystycznymi vs niskie podatki 

Zamiast obniżyć Polakom podatki tak, aby w kieszeni zostało im więcej pieniędzy z wypłaty lub za zakupiony produkty i serwisy socjalistyczny rząd Polski wprowadził produkt, do którego trzeba zatrudnić następne setki, jak nie tysiące urzędników.

Realizacja samego bonu także zabiera czas zwykłym Polakom, ale rządu to nie obchodzi.

Do zrealizowania bonu trzeba zainwestować czas na uzyskanie bonu, znalezienie odpowiedniego hotelu, a następnie na sprawy biurokratyczny związane z realizacją tego bonu.

Rząd mógł zaoszczędzić Polakom całej zabawy. Wystarczyło, podwyższyć kwotę wolną od podatku od pracy lub obniżyć podatek VAT na usługi turystyczne.

Polska biurokratyczna pod rządami obecnego rządu rozrasta się do monstrualnych rozmiarów. Za wszystko zapłacą Polacy.

Wypłatę każdego urzędnika pokrywa się z podatków Polaków. Im więcej urzędników, tym więcej trzeba im płacić.

Ponadto, Polacy zamiast spędzić czas z rodziną muszą zajmować się bonami.

Wystarczy, że każda rodzina musi stracić 60 minut na realizację bonu, a tych rodziny jest 5 mln, to w konsekwencji wszystkie rodziny spędzą 5 mln godzin na realizację bonu. 5 mln godzin równa się 570 lat życia jednego człowieka.

Rządowi wielbiciele bonów turystycznych chcieliby, aby 500 plus także zostało przekształcone w bon. Tym sposobem, rząd będzie mówił gdzie i co Polacy mogą kupować.

Do całej sytuacji odniósł się polityk Konfederacji Jakub Kulesza. 

Źródło: DobryRuch, Facebook Konfederacja