Wielka Brytania od dawna ogłasza stworzenie wolnych portów (free port), czyli strefy wolnego handlu w swoich portach.
Światowe media obiegła dziś informacja, że rząd UK ma zamiar stworzyć 10 portów wolnego handlu prawdopodobnie w już istniejących portach Wielkiej Brytanii.
Czym są wolne porty?
To porty wolne od podatków i praw, które obowiązują w reszcie kraju.
Do wolnych portów mogą przybywać towary, które następnie są wyładowane.
Np. ziemniaki są wyładowane, przetworzone na frytki, ładowane z powrotem na kontenerowiec i sprzedane w innym kraju.
W ten sposób można wyprodukować tanio i sprzedać z zyskiem gdzie indziej.
W Unii Europejskiej jest dziesiątki takich portów, w Polsce nie ma żadnego
Porty prowadzone w ten sposób są pod ostrzałem wielu organizacji, a nawet UE.
W portach „podobno” kwitnie środowisko kryminalne, ponieważ w samych portach prawo nie działa tak samo, jak w reszcie kraju.
Podobno przy pomocy portów wyłudza się VAT, rozprowadzę narkotyki i wiele innych. Czy tak naprawdę jest, tego nie wiem.
Wiem jedno, w samej Unii Europejskiej tego rodzaju stref wolnego handlu jest ponad 80.
Tymczasem w Polsce, kłócimy się o przekop Mierzei Wiślanej, który ma stworzyć warunki dla rozwoju portu w Elblągu. Do tego, kłócimy się czy warto wybudować światowej skali lotnisko.
Pomijając, spekulacje, że port w Elblągu nie będzie rentowny, że lotnisko też nie będzie rentowne, fakt jest jeden. Polska nie ma światowej skali lotniska i światowej wielkości portów morskich.