Rząd narzucił CIT dla spółek komandytowych, czyli dodatkowo opodatkował rodzinne firmy. Nowy podatek dla spółek komandytowych stał się faktem z dniem 1 stycznia 2021 roku. Jedyny mocny sprzeciw w Sejmie postawiła Konfederacja.

To dalszy ciąg podwyższania podatków przez rządzącą partię. Większość specjalistów i mediów branżowych wyraziła się jasno. To cios dla właścicieli spółek komandytowych, czyli polskich rodzinnych firm. 

Według rządu PiS podatek CIT dla spółek komandytowych jest następnym krokiem do opodatkowania wielkich korporacji, które wyciskają z Polski zyski, a podatki płacą za granicą.

Problem w tym, że po kieszeni znowu dostaną polskie rodzinne firmy i małe polskie firmy. 

Lustrzaną argumentację podano po opodatkowaniu Polaków pracujących za granicą. Rząd wmawia Polakom, że dodatkowe opodatkowanie Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Holandii pomoże ograniczyć wyprowadzanie z Polski zysków.

CIT dla spółek komandytowych

Nikogo nie obchodzi, że polskie rodzinne firmy budowane latami w pocie, łzach i krwi mogą zostać mocno zredukowane lub nawet zniszczone.

To tak jak z opodatkowaniem Polaków pracujących za granicą przez zredukowanie ulgi abolicyjnej prawie do zera. Teoretycznie likwidacja ulgi abolicyjnej ma opodatkować wielkie korporacje, a w praktyce opodatkowuje ciężko pracujących Polaków za granicą.

CIT od spółek komandytowych będą płacić rodzinne firmy, tak jak dodatkowy podatek za pracę za granicą będą płacić ciężko pracujący Polacy, którzy wyjeżdżają do najgorszych prac, których nie chce wykonywać Holender lub Brytyjczyk.

Obrońcy CIT dla spółek komandytowych wmawiają Polakom, że spółki komandytowe mogą przekształcić się w innego rodzaju spółki, które będą mogły skorzystać z nowego estońskiego CIT, który został wprowadzony na początku roku.

Ponadto wiele słyszymy, że niezadowoleni z CIT właściciele spółek komandytowych obok estońskiego CIT przekształcając się, mogą skorzystać z 9 proc. podatku CIT dla wybranych spółek.

Rzecz w tym, że nie każda spółka może skorzystać z 9 proc. CIT lub estońskiego CIT.

Na dodatek wiele spółek może mieć problem z przekształceniem w inną spółkę na korzystnych zasadach.

Estoński CIT i 9 proc. CIT jest obwarowany listą wymogów, które trzeba spełnić, aby z niego skorzystać.

To tak jak wmawianie Polakom pracującym za granicą, którzy nie chcą płacić podwójnego podatku za pracę za granicą, aby zamiast w Holandii zaczęli pracować w Polsce.

Niby oczywista oczywistość. Jednak takowy Polak w Holandii może zarobić 10 tys. zł miesięcznie, a w Polsce zarobi 2,8 tys. zł brutto na papierze, reszta pod stołem, bo podatki i inne opłaty zabrałyby połowę.

Pełne konsekwencje wprowadzenia CIT dla spółek komandytowych poznamy w ciągu dwóch lat.

Nowe prawo! Od 1 stycznia Polacy będą uciekać z Polski całymi rodzinami