Po przygodach moich znajomych nie mam już wątpliwości na temat „darmowej” służby zdrowia w Polsce, a właściwie dostępności opieki medycznej, na którą każdy, kto pracuje w Polsce, płaci.
Płacąc ZUS – każdy powinien mieć zapewnione leczenie i troskę, bo przecież płaci! Polska rzeczywistość jest niestety inna!
Jeżeli zarabiasz na etacie 3,5 tys. zł na rękę miesięcznie, to oznacza, że płacisz co miesiąc aż 2,500 zł na ubezpieczenia i podatek, w ciągu roku, ZUS i podatek tylko od pracy kosztuję omawianą osobę aż 30 tys. zł.
Za część tych pieniędzy powinieneś otrzymać opiekę medyczną – niestety rzeczywistość jest inna. Zatem, dlaczego to koniec „darmowej” służby zdrowia w Polsce?
Na natychmiastową opiekę możesz liczyć tylko, gdy masz katar, czyli u lekarza rodzinnego lub gdy masz wypadek, lub umierasz.
Zaś gdy jesteś chory na choroby, które Cię nie zabiją na już, leczenie nie jest łatwo dostępne w ramach ubezpieczenia, za które płacisz.
Znam kilka osób, które wydają po kilka tysięcy złotych rocznie na dodatkowych lekarzy, badania, aby się wyleczyć mimo to, że płacą po 3 lub 4 tysiące złotych miesięcznie na ZUS i PIT – to totalna katastrofa i obnażenie zakłamania na temat „darmowej służby zdrowia w Polsce” a właściwie służby zdrowia, na którą płacisz, ale jej nie otrzymujesz.
Co prawda, jeżeli umierasz, to Cię zoperują, jeżeli coś stało Ci się znienacka, też otrzymasz pomoc, jednak jeżeli potrzebujesz specjalisty. To musisz czekać nawet 6 miesięcy na wizytę, jeżeli potrzebujesz badań, lepiej zapłacić samodzielnie, bo na badanie może się nie dostać. Znam bardzo dużo ludzi w Polsce, którzy dodatkowo płacą po 3 – 4 tys. zł rocznie na lekarzy i badania.
W Polsce ludzie dodatkowo wykupują sobie w pracy dodatkowe ubezpieczenia mimo to, że już płacą na ZUS tysiące złotych, zatem jeżeli chcesz wrócić do Polski, to warto zastanowić się nad tym aspektem życia w Polsce, który raczej się nie polepsza.