Rząd chce, aby nowa ulga podatkowa skłoniła Polaków do powrotu do Polski. Po przegłosowaniu likwidacji ulgi abolicyjnej dla Polaków pracujących za granicą ma zostać wprowadzona ulga podatkowa dla wracających do Polski.
Nowa ulga podatkowa miałaby skłonić Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii do powrotu do Polski.
Polacy wracający z emigracji mieliby możliwość płacenia 50 proc. mniej podatku niż zwyczajni mieszkańcy Polski.
Problem w tym, że rząd właśnie zlikwidował jedną ulgę podatkową dla Polaków pracujących za granicą.
Przez ten ruch setki tysięcy Polaków może zapłacić dodatkowy podatek w Polsce. Ulga podatkowa dla Polaków za granicą zlikwidowana
Ulga podatkowa dla wracających do Polski
Jak podaje money.pl, ulga podatkowa miałaby działać tylko przez pierwsze dwa lata.
Sama ulga wygląda mało zachęcająco do powrotu do Polski. Wręcz zniechęca do pomysłodawców tej ulgi, ze względu na jej mało zachęcającą strukturę.
Polacy wracający do Polski z emigracji mogliby liczyć na 50 proc. niższy podatek dochodowy przez pierwsze dwa lata po powrocie do Polski.
Ulga miałaby być naliczana dopiero przy rocznym zeznaniu podatkowym.
Jeżeli tak to oznacza, że trzeba wytrzymać cały rok w Polsce, aby otrzymać nową ulgę dla Polaków wracających z emigracji.
Oznacza to, że korzyści w swoim portfelu powracający odczują dopiero po roku od przyjazdu do kraju.
W praktyce miałoby to wyglądać tak, że wracasz do Polski.
Pracujesz przez cały rok, ale żadnej ulgi nie otrzymujesz.
Po pierwszym roku pracy masz do zapłacenia 20 tys. zł podatku od pracy i nic się nie dzieje.
W następnym roku podatek znowu wynosi 20 tys. zł.
Dopiero w następnym roku możesz odliczyć sobie 50 proc. z podatku, który zapłaciłeś rok wcześniej, czyli 10 tys. zł.
W trzecim roku do zapłaty znowu masz 20 tys. zł., lecz tym razem możesz odliczyć tylko 50 proc. z tego, co zapłaciłeś w drugim roku, czyli 5 tys. zł.
Lepsze to niż nic!
Kto wróci do Polski i przy okazji otrzyma takową ulgę, będzie miał na wakacje.
Mąż i żona mogą zaoszczędzić przez 3 lata nawet 30 tys. zł.
Rzecz w tym, że nikt dla takich drobniaków nie wróci do Polski. To są kieszonkowe, rozłożone na 3 lata.
Mimo to, jeżeli ktoś się na to załapie, to będą dodatkowe pieniądze na komputer i kanapę do salonu.
Ulga podatkowa dla Polaków wracających do Polski
Nowa propozycja to prawdopodobnie przykrywka dla likwidacji ulgi abolicyjnej — tak, aby wyjść z twarzą przed milionami Polaków pracujących za granicą.
Warto przypomnieć, że rządzący socjaliści przed dwoma laty, gdy zaczął się proces monitorowania i opodatkowywania Polaków pracujących za granicą.
Obiecywali kredyt dla Polaków wracających do Polski. Oczywiście nic się nie stało i kredytu nie wprowadzono. Jednak monitorowanie Polaków za granicą wprowadzono.
Więc wedle zasady po czynach ich poznacie, wprowadzono więcej obostrzeń.
Tym razem będą kazać płacić podatki Polakom pracującym za granicą, ale podatków nie obniżą, tak jak nie wprowadzili kredytów dla Polaków wracających do Polski.
Jednocześnie warto zauważyć, że problem pracy za granicą nie istniałby, gdyby w Polsce były normalne podatki. Polacy woleliby pracować, bogacić się i płacić podatki w Polsce.
Jednak podatki w Polsce są bardzo wysokie, a urzędy niszczą Polaków na każdym kroku.
Jeżeli Polska obniżyłaby podatki do normalnego poziomu jak w UK lub Irlandii, dzisiejsza informacja nie byłaby złą wiadomością a dobrą wiadomością.
Rzecz w tym, że w Polsce prawdopodobnie nie obniżą podatków, bo w Polsce rządzi rząd socjalistów, etatystów i partyjnych funkcjonariuszy.