Zarobki Polaków spadną, ale jeszcze nie wiemy jak mocno. 3 miesiące bez pracy i niższe zarobki o 20 proc. miesięcznie do końca roku. Tak może wyglądać świat dużej, jak nie większej części mieszkańców Polski.
Jeżeli zarabiałeś/aś przed kryzysem 5 tys. zł na rękę i nie możesz pracować przez 3 miesiące, to oznacza, że Twoje roczne zarobki pomniejszą się o 15 tys. zł.
Utrata 15 tys. zł z 60 tys. zł rocznych zarobków oznacza 25 proc. spadek rocznych zarobków.
Jeżeli dodamy, że przez 6 miesięcy do końca roku Twoje zarobki będą niższe każdego miesiąca o 25 proc., to do końca roku stracisz dodatkowe 7,5 tys. zł.
Całkowita utrata dochodu w tym przypadku to 22,5 tys. zł — co daje 37,5 proc. spadek całkowitych rocznych zarobków.
Niestety w takiej sytuacji jest bardzo dużo Polaków. Jednak powyższy przykład to przykład osoby, która zachowała pracę, ale z niższymi zarobkami.
Wielu ludzi w Polsce nie będzie miało tyle szczęścia i straci swoją pracę, a o nową dobrze płatną pracę będzie bardzo trudno.
Sytuacja jest kryzysowa i nie wróci do normalnego poziomu w ciągu dwóch tygodni.
Lotniska dalej stoją, normalna sprzedaż stoi, więc nie można zarabiać, latać i jeździć.
Jest jeden plus tej złej sytuacji. ZUS dla samozatrudnionych od 2020 r. będzie musiał zostać obniżony o iloczyn nowych średnich zarobków w gospodarce.
W tym roku ZUS dla samozatrudnionych został podwyższony z 1 316 zł do 1 431 zł, czyli o 8,73 proc.
Gdy średnie zarobki w Polsce rosną, to ZUS dla małych firm także rośnie. Tak jak w 2020 r. składka urosła o rekordowe 8,73 proc.
Jednak jeżeli w tym roku średnie zarobki w gospodarce, zamiast urosnąć, spadną o 40 proc., to ZUS także powinien zostać obniżony.
Tym sposobem ZUS może zostać obniżony o 50 proc. Nowa składka w 2020 r. zamiast 1 550 zł wyniesie 858 zł na miesiąc.
Niestety musiało dojść do kryzysu, aby w Polsce obniżono najwyższy ZUS w europie o połowę.
Jest jeden problem. Rząd może stwierdzić, że zmieniają plany i nie obniżą ludziom ZUS, bo trzeba płacić na 500 plus lub inne zapomogi.
W ten sposób zostanie zachowana stara zasada, według której, aby komuś dać najpierw trzeba komuś zabrać.
W najbliższym czasie Polacy dowiedzą się, czy sławna formuła podwyższająca ZUS działa w dwie strony, czyli gdy zarobki rosną, to ZUS jest podwyższany, ale gdy zarobki drastycznie maleją, to ZUS także zostanie drastycznie obniżony.
W 2019 r. miesięczna składka na ZUS bez ulg wynosiła 1 316 zł.
W 2020 r. dlatego że średnie zarobki Polaków rosną, miesięczna składka na ZUS została podwyższona do 1 431 zł.
Gdyby zarobki Polaków dalej rosły w podobnym tempie to na początku 2021 r. nowa miesięczna składka na ZUS mogłaby zostać ustalona na rekordowe 1 550 zł.
Jednak dramatyczna sytuacja na rynku pracy powinna spowodować, że nowa składka na ZUS może zostać obniżona do 800 zł.